KRADZIEŻ, KTÓREJ NIE BYŁO - Wiadomości - KPP w Chełmnie

Wczoraj wczesnym rankiem (16.11.) dyżurny chełmińskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży osobowego auta. Z relacji mieszkanki Bajerza  wynikało, że dzień wcześniej wieczorem pojechała samochodem do swojego kolegi mieszkającego w sąsiedniej miejscowości. Tam zaparkowała renaulta na poboczu drogi obok posesji. Gdy następnego dnia rano wyszła z jego mieszkania okazało się, że nie ma samochodu. Po przeszukania okolicznego terenu poinformowała o kradzieży. Policjanci sprawdzili pobliskie miejscowości, jednak nigdzie auta nie znaleźli. Ustalili ponadto, że współwłaścicielem pojazdu jest wujek zgłaszającej. W rozmowie z mundurowymi wujek oświadczył, że nie wie gdzie jest auto. Gdy policjanci nadal szukali auta skontaktowała się ponownie z nimi zgłaszająca i poinformowała ich, że samochód zaparkowany jest w Bajerzu, na podwórku sąsiada. Mundurowi pojechali pod wskazany adres, gdzie fakt ten potwierdził się. Okazało się, że to jednak wujek zgłaszającej złośliwie przeparkował auto. Późnym wieczorem wziął zapasowe kluczyki i udał się  do Bągartu. Wziął samochód i pojechał nim do Bajerza. Aby kobietę bardziej "wystraszyć" zaparkował na posesji sąsiada, za zabudowaniami skąd trudno było go dostrzec. Gdy rano właściciel posesji zauważył renaulta na swoim podwórku natychmiast zadzwonił do jego współwłaścicielki.