POMYLIŁ DOMOWEGO KOTA Z DZIKIM ZWIERZĘCIEM
Data publikacji 05.06.2013
Zarzuty uśmiercenia zwierzęcia z broni myśliwskiej oraz polowania w okolicy zabudowań usłyszał dziś jeden z myśliwych, który w sobotni wieczór zastrzelił rasowego kota nieopodal gospodarstwa w Brzozowie. Grozi mu teraz kara do dwóch lat ...
Zarzuty uśmiercenia zwierzęcia z broni myśliwskiej oraz polowania w okolicy zabudowań usłyszał dziś jeden z myśliwych, który w sobotni wieczór zastrzelił rasowego kota nieopodal gospodarstwa w Brzozowie. Grozi mu teraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
W sobotni wieczór (25.05.) dyżury chełmińskiej komendy został poinformowany przez mieszkankę Brzozowa o tym, że kilka minut wcześniej ktoś uśmiercił jej rasowego kota przebywającego poza terenem podwórka. Policjanci, którzy pojechali na miejsce zabezpieczyli martwe zwierzę i wezwali lekarza weterynarii, który po wstępnych badaniach stwierdził, że kot został śmiertelnie postrzelony z broni śrutowej, najprawdopodobniej myśliwskiej. Z relacji właścicieli zwierzęcia wynikało, że usłyszeli jakiś huk, przypominający wystrzał z broni i natychmiast postanowili sprawdzić co się stało. Gdy wyszli przed posesję zauważyli odjeżdżające auto, zdążyli jedynie zapamiętać markę i kolor pojazdu. Kilkadziesiąt metrów dalej znaleźli martwego pupila. Mundurowi po uzyskaniu opisu auta wytypowali jego właściciela. Wczesnym rankiem w niedzielę zapukali do mieszkańca gminy Kijewo Królewskie i zatrzymali go do wyjaśnienia sprawy. W jego mieszkaniu zabezpieczyli także broń myśliwską. Tego samego dnia po złożeniu wyjaśnień 58-letni mężczyzna - myśliwy z okolicznego koła łowieckiego został zwolniony. Dziś stawił się ponownie i usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczący uśmiercenia zwierzęcia, drugi prowadzenia polowania w zbyt bliskiej odległości od zabudowań gospodarczych.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jak oświadczył - pomylił nietypową rasę kota z dzikim leśnym zwierzęciem.
Myśliwemu grozi teraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności.