Policjanci ostrzegają przed wchodzeniem na lód!
Utrzymujące się w ostatnim czasie niskie temperatury spowodowały, że zbiorniki wodne zamarzły. To, że gołym okiem widzimy równomiernie zamarzniętą powierzchnię nie oznacza, że lód jest gruby i bezpieczny. Zamarznięty staw czy jezioro to nie lodowisko, a kiedy pokrywa lodowa się załamie może dojść do tragedii.
Specjaliści tłumaczą, że aby wejść na lód, jego grubość powinna wynosić minimum 15 cm – to absolutne minimum. Każdy, kto przebywa na tafli lodu powinien zachować ostrożność i stosować się do zaleceń, które mówią, że na lodzie nie powinniśmy przebywać w pojedynkę. W przypadku wędkarzy obowiązują przepisy zawarte w regulaminie amatorskiego połowu ryb. Łowiąc ryby spod lodu, należy wykonywać otwory o średnicy nie większej niż 20 cm. Między otworami należy zachować odległość nie mniejszą niż 1 m, a wędkujący na lodzie powinni zachować pomiędzy sobą odległość co najmniej 10 m. Ważne jest również, aby w przypadku osób wędkujących kontrolować grubość lodu w różnych częściach akwenu, bo ta nie wszędzie jest jednakowa. Amatorzy rekreacji na lodzie powinni zainwestować w kombinezony lub odzież wypornościową, która jest dostępna na rynku, a dodatkowo chroni nas przed hipotermią po wpadnięciu pod lód. Taka odzież często jest wyposażona również w akcesoria takie jak gwizdek, kolce, a nawet małą flarę dymną.
Jeżeli załamie się pod nami lód, to przede wszystkim nie panikujmy. Co zrobić, jeśli lód się pod nami załamie?
- rozłóżmy szeroko ramiona i nabierzmy dużo powietrza, nie próbujmy pływać,
- oszczędzajmy siły, nie wykonujmy gwałtownych ruchów, jeśli posiadamy gwizdek użyjmy go do wezwania pomocy,
- za wszelką cenę starajmy się nie wpłynąć pod lód,
- jeżeli posiadamy kolce lodowe, przy ich pomocy powoli wyczołgajmy się na lód, a po wydostaniu się z wody przeczołgajmy się dalej, nie wstawajmy,
- jeśli nie mamy kolców, mimo wszystko próbujmy się wydostać, cały czas wzywajmy pomocy.
W sytuacji, kiedy jesteśmy świadkiem takiego wypadku, powinniśmy zacząć od powiadomienia odpowiednich służb ratunkowych dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Pod żadnym pozorem nie wbiegajmy na lód i nie podchodźmy do ofiary - lód w tym miejscu jest na pewno słabszy i nie utrzyma dwóch osób.
Chcąc pomóc osobie znajdującej się w wodzie, podajmy jej coś (gałąź, kurtkę, szalik, jeżeli mamy linę) czego będzie mogła się chwycić. Wtedy w bezpieczny sposób będziemy mogli ją wyciągnąć. Jeżeli znajduje się ona w odległości, która uniemożliwia nam interwencję z brzegu, a służby ratownicze jeszcze nie dotarły:
- podczołgajmy się na bezpieczną odległość i podajmy lub rzućmy osobie w wodzie (podobnie jak w przypadku interwencji z brzegu) coś, czego będzie się mogła złapać,
- unikajmy bezpośredniego kontaktu z osobą tonącą - możemy zostać wciągnięci do wody,
- jeśli posiadamy linę, to zawiążmy na jej końcu pętle, najlepiej używając węzła ratowniczego - osoba nie powinna podciągać się na linie, a jedynie być biernie wyciągana.
Jeśli wydostaniemy osobę z wody, przebierzmy ją w suche ubrania (jeżeli nie mamy, pożyczmy swoją kurtkę, okryjmy kocem itp.) i podawajmy ciepłe, słodkie płyny do picia. W żadnym wypadku nie można podawać alkoholu, a poszkodowanego koniecznie powinien zbadać lekarz.
Pamiętajmy, że nie ma bezpiecznego lodu, a jeśli musimy na niego wchodzić zróbmy wszystko, żeby dać sobie szansę.